czwartek, 9 czerwca 2011

Mgiełka do ciała Japanese Cherry Blossom The Body Shop

Moja druga, a w zasadzie pierwsza mgiełka z The Body Shop, to od niej wszystko się zaczęło :)

Zapach uwiódł mnie od pierwszej chwili. Słodki i delikatny jednocześnie. Buteleczka jest znacznie praktyczniejsza niż poprzedni oceniany przeze mnie produkt.
Można zabrać ją w naprawdę mikroskopijnej torebeczce i odświeżać się w razie potrzeb, w dodatku jest plastikowa, więc lżejsza niż poprzedniczka.
Noszę obydwie na zmianę. Jednak ten zapach wydaje się być delikatniejszy, a jednocześnie mniej ulotny.
Wyczuwam go czasami nawet gdy się nie popryskam. A kwiat wiśni zawładnął moim sercem.
Marzy mi się woda toaletowa o tym zapachu, żel pod prysznic, balsam do ciała i w ogóle wszystko co jest w tej serii. No ale niestety do lipca muszę zaciskać pasa i raczej nie pozwolę sobie na szaleństwa :)
Cena 39 zł/100 ml czyli wyższa niż pierwszej, ale warto, naprawdę warto!
Może moja słabość do niej wynika z tego, że pachnie jak moja pierwsza woda toaletowa, którą dostałam od chrzestnej, była to seria dla małych dziewczynek z avonu. Do tej pory pamiętam zapach, cudo.
PS. Chyba będę musiała wybrać coś nowego do oceniania, bo samymi zapachami Was atakuję ostatnio :)

2 komentarze:

  1. ja też lubie zapach kwiatu wiśni, ale tej mgiełki nie wąchałam

    OdpowiedzUsuń
  2. będę musiała niuchnąć, bo kwiat wiśnie do mnie zdecydowanie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń