czwartek, 16 lutego 2017

Belle Epoque s01e01

Reklamy Belle Epoque dopadły mnie już w listopadzie i dosłownie oczarowały, nie wiedziałam kiedy będzie premiera, ale już w grudniu okazało się, że na premierę trzeba będzie czekać aż do lutego.
Piosenka Talking Heads chyba już na zawsze będzie mi się kojarzyła z tymi reklamami.
Im bliżej do premiery, tym więcej reklam było wszędzie- w radiu, w telewizji, mój tata stwierdził, że jak jeszcze raz zobaczy fragment, to chyba wyrzuci telewizor przez okno.
W dniu premiery serial był reklamowany w tvn24, faktach itp. wywiady z aktorami.
Z niecierpliwością włączyłam telewizor o 21.30 i poczułam jakby ktoś przebił balonik igłą. Ktoś mnie oszukał! Serial wcale nie był taki dobry. Owszem, obsada całkiem niezła, ale mam wrażenie, że po opłaceniu czołowych gwiazd nie starczyło na resztę aktorów.
Zresztą czołówka też nie zagrała jakoś super wspaniale. Jakoś tak płasko i sztucznie. Jak w szkolnym teatrzyku. Jeżeli mam porównywać, to z nowych, polskich seriali dużo lepiej wypadł Belfer, w którym zarówno gwiazdorzy, jak i młodzi aktorzy gali świetnie.
W Belle Epoque każdy odcinek jest inną zagadką kryminalną, w dodatku pierwszy odcinek był tak skonstruowany, że zagadka nawet nie zaczęła jeszcze wciągać, a już się rozwiązała.
Czy obejrzę? Raczej nie będę oglądała co tydzień, być może kiedyś obejrzę jeszcze jakieś odcinki, ale chwilowo serialowi podziękuję. Z tego co dowiedziałam się w swoim otoczeniu, to nie jestem odosobniona w takiej opinii.

środa, 8 lutego 2017

Projekt Denko Styczeń 2017- Miodowe mydło do włosów, liście manuka i reszta :)

Najpierw zrobiłam zdjęcie, potem wywaliłam opakowania,a na końcu zobaczyłam, że nie wszystko uwieczniłam :(
Do rzeczy, styczeń wykorzystałam zarówno na zużywanie produktów, które stały od dawna, jak i nowości.
-ziaja żel do mycia twarzy liście manuka- zachwycona pastą do mycia twarzy z tej serii zakupiłam WSZYSTKO, niestety większość nie podpasowała i trafiła do szafki, postanowiłam je stopniowo zużywać i muszę powiedzieć, że ten żel jest bardzo dobry do demakijażu.
-ziaja pasta do mycia twarzy liście manuka-mój absolutny hit, chyba to już trzecie opakowanie, uwielbiam!
-ziaja intima- te w białych opakowaniach bardzo lubię, natomiast te w przezroczystych nie polecam!
-ziaja sopot spa- mieszane uczucia. Zwykle używam koziego mleka, tutaj uwiódł mnie zapach, przypomina wakacje nad morzem i krem po opalaniu. Niestety opakowanie jest badziewne, cienki plastik, dodatkowo mam wrażenie, że żel nieco wysusza skórę.
-Babuszka Agafia- miodowe mydło do ciała i włosów. Zacznijmy od plusów- dobrze oczyszcza włosy, po wyschnięciu nie plączą się i są błyszczące, niestety zapach...Zapach jest niby miodowy, utrzymuje się długo po myciu, a mi przypomina... Końskie bąki...Nie kupię ponownie
-Kallos Latte- nie muszę przedstawiać tej maseczki, tym razem małe opakowanie, żeby zużywać pozostałe zapasy :)

wtorek, 7 lutego 2017

Jak robić zakupy z głową?


Dzisiaj będzie wpis pogadankowy :) Na wstępie, chcę od razu zaznaczyć, że mimo iż zdarza mi się kupować dużo, to nigdy nie otarłam się nawet o prawdziwy zakupoholizm( wbrew adresowi i tytułowi bloga). Co więcej, od mniej więcej dwóch lat nienawidzę zakupów- zwłaszcza ubraniowych. Jeśli tylko mam możliwość zamawiam online, wyprawa do sklepu, w tłum ludzi jest dla mnie mordęgą.

Kolejna zmiana, zakupy w drogerii zamieniłam na zakupy w sklepach z rzeczami do domu typu ikea, pepco itp. staram się jednak robić je w tygodniu, późnym wieczorem, żeby ominąć tzw „godziny szczytu”

Jak już kiedyś wspominałam zdarzało mi się mieć bardzo duże zapasy kosmetyków, pięć otwartych maseczek czy szamponów do włosów to była norma. Niestety sporo kremów, balsamów itp. musiałam wywalać ze względu na przeterminowanie się produktu. Powiedziałam STOP!

Teraz również zdarza mi się kupić 3-4 szampony naraz, ale mam jedną zasadę- otwieram TYLKO jeden. Reszta czeka w szafce, dopóki nie zużyję tego co mam.

W moim przypadku robienie zapasów jest również oszczędnością- co prawda kupię te 3 żele, czy kilka butelek szamponu, ale za to przez co najmniej miesiąc-dwa nie muszę przychodzić do drogerii po uzupełnienie zapasów. A wiecie czym się takie uzupełnienie skończy? Na pewno każda z Was miała sytuację, że idzie po żel pod prysznic, a wychodzi z siatą zakupów i rachunkiem na kilkadziesiąt złotych. Ja mam tak zwłaszcza w Rossmannie i sklepach Ziai :) zwłaszcza, że w Ziai wszystko wydaje się bardzo tanie, dopiero przy kasie następuje otrzeźwienie.
Bardzo często gdy kosmetyk mi nie podpasuje staram się go używać do innych celów. Odżywka zbyt skleja włosy? Nada się na żel do golenia, krem do rąk możemy użyć jako krem do stóp itp :)

Moje działania przynoszą skutek, dużo mniej produktów się marnuje, dużo więcej pieniędzy zostaje na koncie, a ja pozbywam się napoczętych produktów ZUŻYWAJĄC je, a nie WYWALAJĄC. A Wy jakie macie triki na zakupy kosmetyczne?