niedziela, 5 czerwca 2011

Mgiełka The Body Shop Pomergranate&Raspberry

Zdjęcie zaczerpnięte ze strony www.thebodyshop.com.
Nadeszły upały, czas w którym zdecydowanie nie czuję się w swoim żywiole. Chowam się, wietrze pomieszczenia, prysznic jest używany co chwila, a i tak odczuwam skutki upałów.
Być może mojej chorobliwej wręcz bladolicości zawdzięczam złe samopoczucie w upały. W taką pogodę jak ta, mogę spać 24 godziny na dobę i nie ważne czy to będzie łóżko, krzesło, czy autobus. Drugą dolegliwością jest klejenie się do wszystkiego. Wiadomo, podróże komunikacją publiczną nie sprzyjają uczuciu odświeżenia.
Dlatego ja wytoczyłam wojnę uczuciu nieświeżości. W ruch poszły pochowane mydełka z lusha, aromatyczne balsamy, następnie popędziłam po antyperspiranty i mgiełki do ciała.
Pomergranate&Raspberry jest drugą mgiełką jaką kupiłam. Zgodnie z opisem może być używana do odświeżania pomieszczenia, ubrań bądź ciała.
Zdziwiłam się nieco, ponieważ stała tam gdzie zwykłe mgiełki, a na rachunku widniał napis odświeżacz powietrza. Cóż mimo to używam jej tylko na skórę i włosy :)
Ma śliczny zapach, słodki, przypomina mi wody toaletowe dla dzieci, jakich kiedyś używałam. Niestety zapach jest bardzo ulotny, po pewnym czasie nie wyczuwalny. Ale w końcu to nie woda toaletowa, czy perfumy, a mgiełka.
Cena 29 zł za 100ml.
Z pewnością wypróbuję jeszcze inne zapachy, podobały mi się dwa. Mgiełka jest raczej wydajna, cena może być, jakość zadowalająca.
Zabieram swoje 2 mgiełki na zmianę gdy gdzieś wychodzę. O drugiej napiszę już wkrótce!

1 komentarz:

  1. uwielbiam ją.... znaczy sam zapach, bo miałam go w olejku do kominka... a mgiełkę na razie mam.... choć, skoro już mi o niej przypomniałaś, to pewnei kiedyś sie skuszę:)

    OdpowiedzUsuń