poniedziałek, 13 czerwca 2011

Masło do ciała BeBeauty- Mango

Oceniane masełko nie pojawia się w stałej ofercie, jednak można je ustrzelić co jakiś czas w gazetkach urodowych, ja kupiłam je wczesną wiosną.
Masła do ciała bardzo lubię i korzystałam już z wielu różnych firm. Jednak to jest zupełnie inne od wszystkich.
Nie przypominam sobie żadnego aż tak gęstego masła, przeważnie masełkiem są z nazwy, a konsystencją przypominają krem/balsam. W tym przypadku jest inaczej, konsystencja jest bardzo gęsta, przypomina wręcz zbity serek topiony. Jednak wystarczy wygrzebać trochę z pudełeczka, a roztapia się na skórze. Zapach jest ładny, czy jest to mango nie wiem, ponieważ nie pamiętam zapachu tego owocu. Ale zostawia przyjemny aromat na skórze, najbardziej lubię smarować się nim rano, albo po południu po prysznicu, czuję wtedy cudowne orzeźwienie skóry. Na opakowaniu jest napisane, że zawiera połyskujące drobinki. To prawda, są bardzo drobniutkie, delikatne, że nie zawsze je zauważam. Najlepiej by pasowały do opalonej skóry. Nie są jednak na tyle nachalne, żeby rezygnować z aplikacji kremu na dzień. Kolejną zaletą jest, że nie pozostawia tłustej powłoki i szybko się wchłania.

Teraz krótka ciekawostka o kosmetykach z biedronki. Jakiś czas temu można było dostrzec na opakowaniu np. żelu micelarnego Tołpa wyprodukowała dla Biedronki, teraz zamiast tego mamy napis wyprodukowano w UE dla Jeronimo Martins, niby ok bo produkt ten sam, mamy zaufanie do sprzedającego, ale ciekawi nadal kto jest producentem.
Pewna wizażanka podsunęła adres strony http://www.gepir.pl/gepirclient/Strony/party_by_gtin.aspx dzięki której po wpisaniu kodu kreskowego możemy poznać producenta produktu. Producent masełka znajduje się tu http://www.tmsint.com.pl/products.htm. Świetny patent, sama często sprawdzam niektóre produkty :)

Wracając do recenzji, bardzo polecam masełko dostępne za ok 7 zł, ostatnio znowu było w Biedronkach, widziałam je u siebie :) Dla zainteresowanych skład :

10 komentarzy:

  1. W mojej Biedronce nie mogę go znaleźć.... ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. anikowa: szukaj w koszach, często są przykryte innymi produktami, ale mogły szybko się rozejśc

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w swojej Biedronie nie moge załapać się na kosmetyki- moment się sprzedają ;( Ale świetny patent z tym kodem :D Nie znałam go!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam cytrynowe :) Moim zdaniem pachnie dużo fajniej niż to mango.

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę, nawet po kodach można bawić się w detektywa :) u mnie w Biedronce nie ma takich bajerów, ale jeszcze poszukam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A jak z terminem do użycia jest?Długi mają?

    OdpowiedzUsuń
  7. @monia 2 lata, moje ma do maja 2013
    @karsuumi prawda, że fajna sprawa z tym kodem?
    @greatdee muszę spróbować cytrynowego, aczkolwiek cytrynowe kosmetyki zwykle z odświeżaczem powietrza mi się kojarzyły ;)
    @iwetto współczuję, w mojej wszystko zawsze się da wygrzebać, może dlatego, że jest mikroskopijna i zawsze jest straszny bajzel, więc chowają się w nim niezłe perełki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam i bardzo lubię :) muszę jeszcze dorwać cytrynowe :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W mojej Biedronce to masło jest zawsze, chyba nikt oprócz mnie go nie kupuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Autorka po raz pierwszy spróbowała prawdziwego masła stąd początkowe zdziwienie nt konsystencji. Podobny produkt mozna kupić w Body shop ale kosztuje kilkadziesiąt złotych. Brawo dla Biedronki.

    OdpowiedzUsuń