niedziela, 12 czerwca 2011

Krem do rąk Xerand z serii Lipikar La Roche-Posay

Jak już wcześniej pokazywałam we wcześniejszym haulu, od pewnego czasu używam kremu do rąk z serii Lipikar.
Opis producenta:
" Działanie: Dzięki swym składnikom nawilżającym i regenerującym Xerand odtwarza ochronna warstwę hydrolipidową i sprawia, że skóra staje się bardziej miękka i delikatna. Bardzo przyjemny w użyciu Xerand tworzy cienka, nietłustą warstwę na dłoniach, po czym natychmiast się wchłania. Odporny na działanie wody, chroni naskórek przed codziennym działaniem czynników drażniących."

Wiosna jest dla mnie szczególnie trudnym okresem. Wszechobecne pyłki zmniejszają moją odporność i wychodzą na wierzch wszystkie moje alergie. Niestety stan mojej łapki zmusił mnie do odbycia wycieczki do dermatologa. Dostałam zalecenia, maści sterydowe i przykaz, abym natłuszczała dłonie Lipikarem, noszę go więc w torebce codziennie.
Nawilża świetnie, skóra jest mięciutka, gładka, choć lekko tłustawa, ale w porównaniu do moich maści, jest to niezauważalne.
Krem wchłania się dosyć szybko, jednak dla "zwykłych śmiertelników" polecam go raczej na noc. Bardzo podoba mi się jego delikatny, kwiatowy zapach. Cena niska jak na tą serię- zapłaciłam 17 zł za 50ml kremu. Warto, mój ulubiony krem, chociaż inne też kocham i gdy już będę mogła, to wrócę do nich :)
Reasumując- polecam, a ja poskarżę się na mój podły weekend. Wczoraj dostałam paskudnej wysypki po owocach, dokładnie 2 tyg po tym jak wyleczyłam zapuchnięte od alergii oczy. Ciężkie jest życie wiosną.
No i niestety dzisiaj rano mój laptop wypiął się na mnie po 4 latach współpracy. Niestety wypiął się połykając najnowsze materiały i poprawki do pracy, ale całodniowe działania pozwoliły odzyskać co potrzebuję. Ehh, nieszczęścia biegają stadami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz