Zachwyty nad nim czytałam na wizażowym wątku dla rudowłosych. Kto farbuje włosy na ten kolor, wie jak szybko się on wypłukuje i jak bardzo trzeba dbać o włosy.
Niestety przez źle dobrany szampon moje kłaczki sporo się przesuszyły i nie pomagały odżywki, a kolor bardzo się wypłukał.
W końcu wczoraj w rossmanie wypatrzyłam Delię i kupiłam 2 saszetki. Niestety na moje włosy to chyba trochę mało i następnym razem kupię 3. Ale wróćmy do opinii. Włosy po szamponetkach są błyszczące, miękkie i nabrały dawnego koloru. Niestety mam ciemniejsze włosy niż kolor na jaki są pofarbowane, więc odrost zafarbował się na czarno. Całe szczęście jest dosyć mały, więc za 2-3
Przy najbliższej wizycie w rossmannie dokupię więcej Delii. Kolor na jaki ostatnio się farbuję to Płomienna Iskra Joanny, bardzo polecam farbę, jest to tańszy odpowiednik Mango z Loreala.
Jak widziałyście na wczorajszych zdjęciach doszedł w końcu mój Skin79. Użyłam go już wczoraj i dzisiaj, a, że światło sprzyjało to zrobiłam małe porównanie.
Na zdjęciach postawiłam na minimalizm i mam tylko skin79, puder i tusz.
Swatche wyszły dosyć zimno, zdjęcia są bez lampy przy oknie. Po lewej stronie Missha Perfect Cover numer 21, po prawej Skin79
Wytrzymuje cały dzień, ładnie współgra z pudrem i różem. Niestety pompka w moim opakowaniu lekko zacina się.
Reasumując jestem bardzo zadowolona z zakupu. Mam większą ochotę do używania Skin, lecz muszę też zużyć Misshę, będę więc używała na zmianę.
Moje pierwsze wrażenie ze skin było złe,a le już nei długo do niego wrócę ;) Jak tylko skończy mi się fluid z Rimmela. A co do farb, to Ja bardzo zadowolona byłam z Joanny :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fajne włosy masz. ;) hehe
OdpowiedzUsuńŚwietny masz kolor włosów ;]
OdpowiedzUsuń