poniedziałek, 4 lutego 2019

Czy warto być wiernym bankom?

Większość z nas, gdy już podpisze umowę z jednym bankiem, to trzyma się go wiele lat i nie zmienia, pomimo lepszych ofert na rynku.
Tak było i ze mną. W wieku lat osiemnastu skusiłam się na bycie klientką mbanku. Był to rok 2006, szczyt bańki mieszkaniowej, lokaty były bardzo dobrze oprocentowane. Mbank charakteryzował się tym, że w zamian za bycie bankiem wyłącznie internetowym oferował lepsze oprocentowanie i zupełnie darmowe konto, bez żadnych warunków. 
Po kryzysie finansowym w 2008r. oprocentowanie lokat i kont spadło, jednak nadal kusiło mnie darmowe konto i karta. Potem z biegiem lat bank zaczął wprowadzać warunki. Początkowo darmowa karta przy płatnościach na 100zł, później na 200, aż doszli do 400zł płatności kartą. Ponadto co chwila były nocne przerwy techniczne, które czasami się wydłużały. Pewnego razu nie mogłam zapłacić za benzynę na stacji benzynowej, dobrze, że udało mi się uzbierać gotówkę.
Czarę goryczy przelały nie lokaty za 0,5% rocznie lecz właśnie opłata za kartę. Pewną transakcję bank zaliczył na miesiąc następny, a nie bieżący, przez co została mi naliczona opłata 8zł. Wtedy postanowiłam, że dosyć tego, likwiduję kartę i zmieniam bank. 
Po 10 latach założyłam konto w innym banku, w banku Millenium. Skusiły mnie darmowe bankomaty w całej Polsce, darmowe konto przy wpływach powyżej 1000zł i jednej płatności kartą w miesiącu. Jaki jest minus banku Millenium? Oprócz lokaty mobilnej i lokat promocyjnych ma również małe oprocentowanie zwykłych lokat.
Dlatego swoje oszczędności ulokowałam w obligacjach i lokatach w innym banku. Morał jest taki, że nie warto trzymać się kurczowo, z sentymentu swojego banku, warto rozglądać się jaka oferta na rynku jest dla nas najbardziej odpowiednia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz