środa, 8 lutego 2017

Projekt Denko Styczeń 2017- Miodowe mydło do włosów, liście manuka i reszta :)

Najpierw zrobiłam zdjęcie, potem wywaliłam opakowania,a na końcu zobaczyłam, że nie wszystko uwieczniłam :(
Do rzeczy, styczeń wykorzystałam zarówno na zużywanie produktów, które stały od dawna, jak i nowości.
-ziaja żel do mycia twarzy liście manuka- zachwycona pastą do mycia twarzy z tej serii zakupiłam WSZYSTKO, niestety większość nie podpasowała i trafiła do szafki, postanowiłam je stopniowo zużywać i muszę powiedzieć, że ten żel jest bardzo dobry do demakijażu.
-ziaja pasta do mycia twarzy liście manuka-mój absolutny hit, chyba to już trzecie opakowanie, uwielbiam!
-ziaja intima- te w białych opakowaniach bardzo lubię, natomiast te w przezroczystych nie polecam!
-ziaja sopot spa- mieszane uczucia. Zwykle używam koziego mleka, tutaj uwiódł mnie zapach, przypomina wakacje nad morzem i krem po opalaniu. Niestety opakowanie jest badziewne, cienki plastik, dodatkowo mam wrażenie, że żel nieco wysusza skórę.
-Babuszka Agafia- miodowe mydło do ciała i włosów. Zacznijmy od plusów- dobrze oczyszcza włosy, po wyschnięciu nie plączą się i są błyszczące, niestety zapach...Zapach jest niby miodowy, utrzymuje się długo po myciu, a mi przypomina... Końskie bąki...Nie kupię ponownie
-Kallos Latte- nie muszę przedstawiać tej maseczki, tym razem małe opakowanie, żeby zużywać pozostałe zapasy :)

1 komentarz: