wtorek, 19 października 2010

Kobo Professional- matt make up

Szturmem do Natur wtargnęła marka Kobo, która zrobiła również sporo zamieszania na kobiecych forach.
Sytuacja jest o tyle dziwna, że o marce nikt wcześniej nie słyszał, a strona internetowa jest ciągle w budowie. Oglądałam kilkakrotnie te produkty i nie mogłam się zdecydować na żaden z nich, bo w porównaniu do marki no name- cena jest po prostu nieco wysoka.
Jednak przez te paskudne krostki potrzebowałam podkładu płynnego- na codzień używam mineralnych podkładów Blusche i Meow, niestety formuł mało kryjących. Zawędrowałam aż do szafy kobo w poszukiwaniu czegoś JASNEGO.
O dziwo odcień Ivory był w miarę dobry- nie idealny, ale nie tworzy maski. Chciałam napisać Wam skład, ale dopiero teraz zorientowałam się, że nie ma go na opakowaniu. W takim razie rozliczymy producenta z obietnic:

"Trwały podkład matujący- kryje niedoskonałości skóry, bez efektu maski. Pochłania nadmiar sebum i kontroluje jego wydzielanie do 12 godzin. Wygładza skórę i pozostawia ją aksamitną w dotyku. Nie blokuje porów i pozwala skórze oddychać. Odporny na działanie czynników atmosferycznych"


Używam go od czwartku, testowany na uczelni, w warunkach domowych i na imprezie.
Rzeczywiście skóra po nałożeniu podkładu jest miękka i miła w dotyków, mnie nie zapchał, nie jest też bardzo widoczny na twarzy. Wytrzymuje cały dzień, bądź całonocne tańce, nie potrzebowałam nawet poprawiać.
Żeby nie było tak bajkowo, to jednak uważam, że z cerą tłustą sobie nie poradzi i szkoda wydawać pieniędzy na ten mat. Ja mam cerę skłonną do przesuszeń, z lekko błyszczącą strefą T.
Zauważyłam też, że wiele zależy od tego co damy pod podkład. Na suchej skórze, lub zbyt lekkim kremie jest strasznie suchy w dotyku i mam wrażenie, ściągniętej skóry. Natomiast na olejkach, bądź tłustym kremie jest idealny.
Co podoba się mi, a może nie każdemu to mat, który nie jest tępy. Nazwałabym satynowym matem. Niektórzy wolą mat idealny, dla mnie taki wystarczy.
Niestety ogromnym minusem jest krycie- owszem wyrównuje kolor, ale bez dobrego korektora pryszcza nie ukryjemy.
Zobaczę czy będę używać nadal, jeśli wrócę do moich minerałków. Raczej skończę to opakowanie, zwłaszcza, że jest wygodne w aplikacji, bo z miękkiego plastiku. Przy niektórych tańszych podkładach trzeba się namordować, żeby coś wycisnąć.
Ogólnie całkiem dobry podkład za ok 22 zł. Z pewnością jest dla mnie lepszy niż Essence i Maybelline, ponieważ udało mi się ustrzelić jasny kolor(mam nadzieję, że za kilka tyg nie zrobi się ciemniejszy). Nakładam Flat Topem.
Chwilowo to będzie mój jedyny produkt tej firmy, dopóki marka się nie rozwinie nie wydam na nią pieniędzy, które mogę ulokować w czymś bardziej znanym ;)



6 komentarzy:

  1. Nie próbowałaś podkładów z Inglota? Wiem, że blade dziewczyny (w tym i ja) mają problem z kupieniem podkładu, dla mnie te z KOBO wydały się być wszystkie za ciemne, Inglot był ok, ale w kolorach najlepiej odnajduje się chyba MAC i MUFE.
    Weronika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, nic z Inglota nie używałam od wieków. Najbardziej z firm drogeryjnych pasował mi Bourjois. No i chyba przez Kobo kupię sobie w końcu kasetkę z cieniami Inglota :) Bo podoba mi się patent, a firma bardziej sprawdzona.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie niestety brak KOBO :/ a mam ochote na baze pod makijaz....

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie Kobo jest już we wszystkich drogeriach, o bazie słyszałam sporo dobrych i złych opinii, może sama się skuszę, bo niestety powoli odchodzę od minerałów. Wiesz, zawsze możesz poprosić kogoś o zakup wybranych produktów, tylko dochodzi przesyłka. Ja z pewnością spróbuję bazę pod cienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podkładu nie używałam ani KOBO ani Inglota ale cienie KOBO SĄ o niebo lepsze od Inglota!!!! Zdecydowanie, trzymają się cały dzień, nie ścierają się, mają piękne kolory..... a co do podkładu.... osobiście mam suche miejsca (nazywam to plamami liszajami :-))) ) na polikach i delikatnie "błyszczący" nos :-) i dla takiego rodzaju skóry najlepszy ale to najlepszy jest podkład z Firmy Group FM, kosztuje 45 zł. ale warto, cera jest miękka, pięknie pokryta ale nie zostaje maska, choć po pierwszym nałożeniu miałam takie wrażenie. Podkład po chwili wchłania się pięknie i zostaje cudna cera.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem że dla niektórych to ważne,dlatego przepisałam skład podkładu ze strony producenta na facebooku(są tam składy wszystkich kosmetyków kobo). A zanim go umieszczę chciałam jeszcze dać króciutką opinię na temat tego podkładu. Na początku byłam w miarę zadowolona,zwłaszcza z obiecanego przez producenta matu,niestety po dłuższym stosowaniu podkład strasznie wysuszył mi skórę,i dlatego musiałam do odstawić.Nie jestem pewna czy to akurat jego zasługa bo testowałam pod niego różne kremy ale podczas używania pogorszył się stan mojej cery. Pojawiły się krostki,mimo że już od dawna nie miałam żadnych problemów z cerą. (Ale nie mam 100%pewności czy to wyłącznie jego wina). Proszę,oto skład:

    Aqua,PEG/PPG18/18Dimethicone,Isododecane(and)Dimethicone(and)Polysilicone11(and)Dimethilacrylamides/Acrylic Acid/Polystyrene/Ethyl Methacrylate Copolymer(and)Butylene Glycol(and)Coco-Caprylate Caprate, Cyclohexasiloxane(and)Cyclopentasiloxane, PPG3 Benzyl Ether Myristate, Propylene Glycol, Cyclopentasiloxane(and)Dimethiconol, Methylmethacrylate Crosspolyner, Cyclomethicone(and)Quaternium-18 Hectorite(and)Propylene Carbonate, Polyglyceryl-4,Isostearate(and)Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone(and)Hexyl Laurate, Talc, Magnessium Aluminum Silicate(and)Cellulose Gum, Phenoxyethanol(and)Methylparaben(and)ethylparaben(and)Butylparaben(and)Propylparaben(and)Isobutylparaben,Potasium Cetyl Phosphate, Stearyl Dimethicone, Sodium Chloride, Parfum, Benzyl Salicylate,Citronellol,Coumarin,Geraniol,Hexyl Cinnamal,EN-Isomethyl Ionone,Tocopheryl Acetate.

    Pozdrawiam. Alicja1123.

    OdpowiedzUsuń