czwartek, 8 grudnia 2016

Tanie podróżowanie

Na samym początku chciałabym się bardzo serdecznie przywitać i mam nadzieję, że uda mi się nieco wskrzesić bloga. Pomysłów jest sporo, chęci do pisania jeszcze są, zacznijmy od tego co ostatnio zajmowało mój czas- podróże!

Mamy grudzień, końcówka roku sprzyja podsumowaniom i planowaniu kolejnego roku, a nowy rok, to nowy urlop. Z tegorocznych wypraw wynika, że 9 razy byłam za granicą. Do tego bardzo dużo wycieczek po Polsce, przeważnie jednodniówek, kilka weekendowych wypadów. Pewnego razu, gdy wyliczyłam swojej koleżance swoje zaplanowane wyjazdy, to zapytała się mnie skąd ja na to biorę pieniądze? A podróżowanie wcale nie musi być drogie.

Wystarczy odrobina wysiłku w postaci wyszukiwania odpowiednich okazji. Wiele osób nie wie, że różni przewoźnicy mają często promocyjne kody, promocyjne pule biletów, nie wierzą, że bilet może być za przysłowiową złotówkę.

Zeszłej zimy zrobiliśmy z chłopakiem kilka wycieczek po polskich miastach za naprawdę małe pieniądze. I tak dzięki refleksowi udało nam się pojechać w wiele miejsc za 6-10 zł( podana cena jest ceną za dwie osoby, w OBYDWIE strony) i tak byliśmy m.in. na krótkiej wycieczce do Krakowa, obejrzeliśmy uroczy Płock, poczuliśmy się nieco zawiedzeni Białymstokiem. Z kolei za 100-150 zł jesteśmy w stanie wyszukać jakąś ciekawą ofertę weekendowego wyjazdu za granicę. Bardzo pomocne w wyszukiwaniu okazji są strony rezerwujące miejsca noclegowe. Oczywiście dodatkowym ułatwieniem jest to, że ani mój chłopak, ani nasi znajomi nie są wybredni jeśli chodzi o noclegi. Jeśli jest problem z dostępnością, skorzystamy również z hostelu i pokoi wieloosobowych, które są oczywiście sporo tańsze, z kolei w Budapeszcie pojechaliśmy większą grupą i mieliśmy bardzo fajne mieszkanie, blisko metra, a cena to ok 40 zł od osoby za dobę...Dlatego warto szukać i warto zebrać współtowarzyszy podróży. Tak naprawdę w miejscach noclegowych najważniejszy jest dojazd do głównych atrakcji miasta, bo przecież nikt nie wyjeżdża żeby siedzieć w pokoju :)

Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was swoimi wywodami, wkrótce postaram się przygotować kilka pomysłów na weekendowe wyjazdy, być może nawet Sylwestrowe oraz chcę przygotować reportaż na temat mojego największego tegorocznego zaskoczenia, a mianowicie na temat Rumunii.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz